Wietnam praktycznie

Byliśmy w Wietnamie zaledwie 3 tygodnie i zdążyliśmy poznać jedynie skrawek tego kraju. Zebraliśmy jednak sporo obserwacji, a pewna wiedza praktyczna jest uniwersalna. Mamy nadzieję, że kilka naszych wskazówek przyda się Wam przy planowaniu wyjazdu.

WIZA

Można ubiegać się o nią w Ambasadzie Wietnamu, ale cenowa ta opcja się nie opłaca. My zdecydowaliśmy się na wariant on arrival. Niezbędna będzie do tego promesa wizowa, którą trzeba załatwić wcześniej przez pośrednika. Nam pomogło w tym biuro Sigma Travel. Wszystko przebiegło sprawnie. Na miejscu potrzebne będzie 1 zdjęcie i 25 USD za osobę w przypadku wizy ważnej na miesiąc i uprawniającej do jednego wjazdu.

TEMPERATURA

Wydawałoby się, że Wietnam to tropiki, jednak pod względem pogody ten kraj jest bardzo zróżnicowany. Kiedy na południu mamy ponad 30 stopni upału, na dalekiej północy jest zimno, a nocą temperatury mogą spaść nawet w okolice 0! Przed wyjazdem warto sprawdzić dokładnie charakterystykę pogodową dla danego regionu. My nad Zatoką Ha Long spotkaliśmy np. Hiszpanów, którzy nie mieli ze sobą żadnych długich spodni. Na łódce szczękali zębami.

 

PIENIĄDZE

W Wietnamie płaci się za wszystko w dongach, które liczy się w tysiącach, a nawet milionach. 1 USD to ok. 22.000 dongów. Często można też płacić dolarami. Trzeba się przestawić na tak duże nominały, w wielu miejscach ceny podawane są bez zer (dodaje się za to czasem literkę „k”). Niektóre banknoty są dość podobne do siebie, także warto na to uważać. Cenowo Wietnam jest raczej przyjemny. Przykładowe ceny:

Woda: 1,5l – 10.000

Piwo w knajpie: 10-20.000

Pokój dwuosobowy z łazienką, WIFI i klimatyzacją: 120.000 (Cat Ba) – 275.000 (Sapa, Hanoi)

Wypożyczenie skutera: 70-120.000/ dzień

Banh mi (przepyszne kanapki): 10.000-20.000

Jedzenie na ulicy: 20.000-50.000

 

NEGOCJACJE

Często można się spotkać z opinią, że Wietnamczycy to naciągacze i krętacze, których życiowym celem jest wyciągnięcie od turystów jak największej sumy. Złota zasada turystyki jest taka, że turyści są po to, by na nich zarabiać. Działa wszędzie – także w Polsce i innych europejskich krajach. Jak nam się jakaś cena nie podobała, negocjowaliśmy albo szliśmy dalej.

W turystycznych miejscach zdarzają się sklepy, gdzie produkty nie mają cen i kiedy je przynosisz do kasy, kasjer chwilę patrzy i myśli, po czym rzuca cenę z kosmosu. Takie miejsca można omijać, znajdą się inne. Ważne tylko żeby nie popaść przy tym w przesadę i nie węszyć wszędzie spisku. Nam zdarzyło się wykłócać w autobusie, że inni płacą mniej, zapominając o fakcie, że ktoś może przecież  wysiąść wcześniej i wtedy cena jest niższa. Trochę to głupie uczucie, gdy walczysz z oburzeniem o swoje 0,5 USD, aż w końcu ktoś pokazuje Ci kartkę z ustawową ceną przejazdu i okazuje się, że wszystko jest w porządku.

 

NOCLEGI

Baza noclegowa w Wietnamie jest na naprawdę dobrym poziomie i można spokojnie znaleźć przyzwoite pokoje w przystępnych cenach. W wielu hostelach dostępne też są dormy – ceny łóżek zaczynają się od 3 USD. W mniejszych miastach raczej na pewno mogą się zdarzyć problemy komunikacyjne – znajomość angielskiego nie jest zbyt powszechna.

W niektórych regionach (Sapa, Delta Mekongu) popularne są jest też zakwaterowanie w stylu homestay. Pod tym terminem możne skrywać się wiele. Może to być rzeczywiście pobyt z miejscową rodziną bez żadnych wygód, ale częściej będzie to po prostu rodzinny guesthouse, gdzie turyści śpią w osobnym budynku wyposażonym we wszelkie udogodnienia.

 

TRANSPORT

Opcji jest wiele – autobusy, pociągi, przeloty wewnętrzne. W większych miastach dworce autobusowe znajdują się poza miastem, ale niektóre firmy transportowe oferują potem bezpłatny dojazd do centrum. Raczej nikt Was o tym sam z siebie nie poinformuje, ale warto pytać i mieć w zanadrzu przygotowany jakiś adres. W wielu biurach dostępne są bilety open bus, które pozwalają przejechać kraj z północy na południe lub w odwrotnym kierunku z przystankami w wybranych miastach.

Przy wyszukiwaniu połączeń sprawdza się wyszukiwarka: http://www.baolau.vn/ – pozwala sprawdzić dostępne możliwości, porównać ceny i czas przejazdu. Można też przez nią bezpośrednio kupić bilety. Warto z niej skorzystać. My początkowo planowaliśmy przejechać z Hanoi do Ho Chi Minh City pociągiem (jedyne 35h), ale okazało się, że właściwie w tej samej cenie mamy przelot liniami Vietjet. Wiadomo że pociągi to widoki, klimat itp., jednak przy tak krótkim pobycie spędzenie prawie 2 dni w podróży uznaliśmy za słaby pomysł.

 

JEDZENIE

W Wietnamie nie sposób zginąć z głodu. Jedzenie jest pyszne, można znaleźć je na każdym kroku, a do tego jest tanie. My stołowaliśmy się zarówno na ulicy jak i w knajpach. Lepiej unikać miejsc typowo turystycznych, gdzie zazwyczaj serwuje się najlepsze dania kuchni włoskiej i meksykańskiej i francuskiej i wietnamskiej… Nic dobrego z tego wyjść nie może.

Dla osób niejedzących mięsa też jest sporo opcji, choć na północy 3 dni z rzędu dostałam ryż z kapustą. Wystarczy pokazać na siebie i powiedzieć „chay”. Na pewno coś się znajdzie.

 

WYNAJEM SKUTERA

W Wietnamie skuter jest nieodłącznym elementem krajobrazu. Zasuwają na nich wszyscy całymi rodzinami i w różnych konfiguracjach. To też najlepszy sposób na poznawanie Wietnamu, szansa na zboczenie z trasy i spotkanie z mieszkańcami małych miasteczek. Nie ma nic prostszego niż wynajem skutera – można to zrobić wszędzie. Cena to zazwyczaj od 3 do 7 USD/ dzień –  w zależności od miasta i wybranej maszyny. Najczęściej trzeba zostawić paszport w zastaw, choć czasem udaje się tego uniknąć.

Dobrze mieć wcześniej jakieś doświadczenie w jeździe, bo wietnamskie drogi na pierwszy raz raczej się nie sprawdzą. Warto przypatrzeć się chwilę zasadom ruchu (wbrew pozorom to nie jest taka samowolka, na jaką wygląda) i się do nich stosować. Z tego co słyszeliśmy wiele ubezpieczeń podróżnych nie obejmuje jazdy na skuterze w Wietnamie – warto to wcześniej sprawdzić. Samochód też można wynająć, ale jedynie z kierowcą i jest to droga opcja.

 

Chcesz dowiedzieć się więcej o Wietnamie? Zajrzyj tutaj:

Hanoi – miasto magii

Wyspa Cat Ba – nasze wrota do zatoki Ha Long

Sapa – noc wśród tarasów ryżowych pełnych błota

Sajgon – miasto pozytywnej energii

Senne życie Delty Mekongu

Wietnam od kuchni

 

Post został przygotowany na laptopie marki

Brak komentarzy

Sorry, the comment form is closed at this time.