Trekking w Nepalu. Trasa wokół Annapurny czy Manaslu?

Wybór trasy: Manaslu czy Annapurna?

Przed wyjazdem na trekking do Nepalu, najtrudniejsza decyzja, jaką musicie podjąć to wybór odpowiedniej trasy. Różnią się pod kilkoma względami: trudnością, widokami, kosztami, liczbą dni, które trzeba na nie poświęcić. Niektóre wymagają specjalnych pozwoleń lub obecności przewodnika. Warto sobie wcześniej przeanalizować te kwestie.

Spędziliśmy w Himalajach prawie trzy tygodnie i przeszliśmy 2 szlaki: wokół Manaslu i Annapurny. Pierwszą z nich pokonaliśmy razem z naszymi znajomymi, którzy dołączyli do nas z Polski. To oni zresztą zasugerowali, żeby zrobić tę trasę. Wcześniej w planach mieliśmy jedynie Annapurnę.

 

Rozstaliśmy się po 10 dniach wspólnego łażenia w Dharapani. Oni ruszyli w kierunku Pokhary, a my rozpoczęliśmy wędrówkę wokół Annapurny. Która z tras nam się bardziej podobała? Nie mamy na to niestety jednoznacznej odpowiedzi i bardzo się cieszymy, że udało nam się połączyć oba szlaki. O ile możecie sobie pozwolić na trzy tygodnie w Himalajach, szczerze polecamy takie rozwiązanie. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie każdy jest w stanie wygospodarować za jednym razem tyle urlopu. Mamy więc dla Was krótkie porównanie tych tras, opierając się na naszym doświadczeniu.

trekking w Nepalu wybór trasy

 

Widokowość

Jeśli nastawiacie się na widoki majestatycznych, ośnieżonych ośmiotysięczników, lepszy pod tym względem będzie szlak wokół Annapurny. Koniecznie jednak uwzględnijcie przejście przez Upper Pisang. Od razu ostrzegamy, ze podejście jest dość katorżnicze i nie da się go przejść bez kilku soczystych przekleństw. Warto! To właśnie tutaj trafiliśmy na najbardziej klimatyczne wioski i najładniejsze panoramy. Teoretycznie ten odcinek nie jest obowiązkowy, można pójść krótszą i łatwiejszą drogą z Pisang prosto do Manang. Tylko po co? Żeby popatrzeć na mijające Was jeepy?

trekking w Nepalu wybór trasy

 

Niestety, radość z trasy wokół Annapurny kończy się w momencie zejścia z przełęczy Thorang-La do Mukinath. Tam już zaczyna się całkiem spory ruch samochodowo-autobusowy. My idąc z Khinga (jakieś 1,5 h za Mukinath) do Jomso straciliśmy już cierpliwość i złapaliśmy autobus. Mieliśmy dość tego, że co kilkanaście minut byliśmy cali w kurzu i ogólnie czuliśmy się jak w jakimś kamieniołomie. Odebrało nam to całą przyjemność z chodzenia. Oczywiście, w niektórych miejscach można sobie trochę skrócić trasę i iść poza drogą dla samochodów, ale nie zdarza się to aż tak często. Co się nawdychacie kurzu to Wasze.

trekking w Nepalu wybór trasy

 

W Jomso już nawet się nie zastanawialiśmy, tylko od razu postanowiliśmy szukać kolejnego autobusu w kierunku Tatopani. Nie dojechaliśmy tam jednak za jednym zamachem, ale zrobiliśmy sobie postój w Larjung i bardzo Wam to miejsce polecamy! To niewielkie miasteczko, gdzie możecie zatrzymać się u lokalnej rodziny lub w istnym pałacu z lądowiskiem dla helikopterów na dachu (serio!), o ile pozwoli Wam na to budżet i macie taką fantazję. Warto tam zrobić trekking nad dwa jeziora – około dwóch godzin w dwie strony. Pierwsze jest całkiem ładne, ale żeby złapać najlepsze widoki trzeba dojść do tego drugiego.

trekking w Nepalu wybór trasy

 

A jak pod tym względem wypada trasa wokół Manaslu? Wyruszyliśmy z Soti Khola, dokąd dojechaliśmy z Katmandu dwoma autobusami i ciężarówką przez Dhading Besi i Arughat Bazar. Zaczynaliśmy trekking w intensywnie zielonym tropikalnym lesie, a pomiędzy skałami przebłyskiwały liczne strumienie i wodospady. Minęło dobrych kilka dni (bodajże 5) zanim zobaczyliśmy wysokie, ośnieżone szczyty. Mamy jednak wrażenie, że więcej czasu spędziliśmy bliżej natury. Te tereny są zdecydowanie trudniej dostępne. Nie dojeżdżają tu autobusy ani jeepy, a po drodze mija się mniej wiosek (często przez kilka godzin nie widać żadnych zabudowań). Infrastruktura dla turystów dopiero się rozwija – nie ma tu tak wielu guesthousów i macie szansę zobaczyć więcej lokalnego życia. Jeżeli interesują Was nie tylko górskie panoramy, ale też ten aspekt, szlak wokół Manaslu na pewno się Wam spodoba.

trekking w Nepalu wybór trasy

 

Tłok

Główną zaletą trasy wokół Manaslu jest to, że jest mniej zadeptana. Po pierwsze nie jest aż tak znana jak ta wokół Annapurny czy Annapurna Base Camp. Niektórych zniechęca też fakt, że nie można jej przejść bez przewodnika oraz potrzeba kupienia dodatkowego pozwolenia. Oczywiście, to się zmienia – z roku na rok turystów jest coraz więcej, a infrastruktura turystyczna się rozwija.

trekking w Nepalu wybór trasy

 

Zaczynając szlak wokół Annapurny, byliśmy przygotowani na tłumy. W końcu przełom października i listopada to szczyt sezonu! I rzeczywiście pierwszego dnia, na odcinku od Dharapani do Chame, spotkaliśmy sporo osób, minęliśmy wiele hosteli i guesthousów. W kolejne dni jednak sytuacja się zmieniła i aż do Thorong Phedi byliśmy na trasie praktycznie sami. Jak to możliwe? Większość osób nocuje w popularnych miasteczkach takich jak Chame, Pisang, Manang… Tak jest rozpisana trasa na mapie i tak prowadzi swoje grupy wielu przewodników, o ile im się nie zasugeruje, że chce się coś zrobić inaczej.

trekking w Nepalu wybór trasy

 

My pierwszego dnia minęliśmy Chame i poszliśmy jakąś godzinę dalej do Thaleku. Później wybraliśmy odcinek przez Upper Pisang i zatrzymaliśmy się na noc w uroczym Ngawal. Kolejnego dnia minęliśmy zatłoczony Manang i zanocowaliśmy w Gunsang, gdzie poza nami nie było nikogo. Dzięki temu, że tak wybieraliśmy noclegi, rzadko kiedy spotykaliśmy kogokolwiek na trasie. Bo byliśmy zawsze jakąś godzinę, półtorej godziny „do przodu”. A że wychodziliśmy na szlak koło 7.30-8, nieduża była szansa, że ktoś nas na trasie dogoni. Dopiero w Thorong Pedi i High Base Camp zdaliśmy sobie sprawę, jak dużo jest ludzi.

 

Koszty

Jeżeli zdecydujecie się na przejście trasy wokół Manaslu, przygotujcie się na wyższe koszty. Nie jest to jakaś kolosalna różnica, ale można ją odczuć. Po pierwsze, potrzebne Wam będą dodatkowe pozwolenia. Permity na trasę wokół Manaslu to koszt ok. 110 USD (70 USD Restricted Area Permit, 20 USD Manaslu Conservation Area i 20 USD Annapurna Conservation Area). Jeśli wybieracie się na trek wokół Annapurny, zapłacicie tylko za ten ostatni + TIMS (10-20 USD).  W przypadku Mansalu, jeśli nie planujecie dalszej trasy wokół Annapurny, nie musicie za to kupować TIMSa (a jeśli łączycie szlaki, możecie zaryzykować i liczyć na to, że nikt Wam tego po drodze nie sprawdzi albo i tak Was przepuszczą – nam się udało).

Po drugie, na tę chwilę nie można iść na ten trekking bez przewodnika. Po drodze jest wiele punktów kontrolnych i wszyscy tego pilnują, także chyba nawet nie ma sensu próbować. Jeśli jednak idziecie w większej grupie, ten koszt może się Wam ładnie rozłożyć.

Po trzecie, zdecydowanie droższe są noclegi – po prostu guesthousów jest znacznie mniej. Na trasie wokół Annapurny za pokój ze wspólną łazienką płaciliśmy zazwyczaj 200 rupii. Wokół Manaslu nasz najtańszy nocleg kosztował 300 rupii, ale im wyżej, tym drożej – zdarzało nam się płacić i 500. Niewiele różnią się za to ceny jedzenia, co trochę nas zaskoczyło, bo żyliśmy w przekonaniu, że wszystko w rejonie Manaslu jest droższe. Zawsze i wszędzie najlepszym pomysłem jest dal bhat – niby droższy niż inne pozycje, ale dostajecie dokładkę (czasem do momentu, aż nie powiecie dość) i można się spokojnie najeść w dwie osoby.

 

Najwyższy punkt

Trasa wokół Manaslu – Larke Pass 5106 m.

 

Trasa wokół Annapurny – Thorong-La 5416 m.

 

Trudność

Pod względem trudności te szlaki niewiele się różnią. Oba mają momenty ostrzejszych i dłuższych podejść. I tu i tu trzeba uważać na osły. W jednym i drugim przypadku kulminacyjnym momentem jest oczywiście przejście przez przełęcz na wysokości powyżej 5000 m. Atakowanie przełęczy zaczyna się, kiedy jest jeszcze ciemno – koło 4 rano. Tej nocy wiele osób narzeka na problemy związane z wysokością – ból głowy, nudności, bezsenność itp. Nas to osobiście nie dotknęło, ale się zdarza.

 

Dla nas największym wyzwaniem było zimno. Dodatkowo, na trasie wokół Manaslu noc spędza się w namiocie! W Dharmasala (ok. 4800 m) dostępnych jest jedynie 6 pokoi, które ponoć zawsze są zarezerwowane z wyprzedzeniem. Naprawdę nie mogliśmy się doczekać dźwięku budzika!

 

Mamy nadzieję, że nasze porównanie tras przyda się Wam przy wybieraniu odpowiedniego trekkingu w Himalajach. Jakiej byście nie podjęli decyzji, na pewno wrócicie z Nepalu zachwyceni. Koniecznie dajcie nam znać, jeśli macie jakieś pytania albo inne spostrzeżenia lub doświadczenia!

 

Chcesz się dowiedzieć więcej o Nepalu? Zajrzyj tutaj:

Nepal i trekking w Himalajach

Co zabrać na trekking w Nepalu?

 

Post został przygotowany na laptopie marki

Brak komentarzy

Skomentuj